To miał być prawdziwy przełom w rozrywce. Mniej więcej rok temu Google zaprezentował całkiem nową możliwość korzystania z gier oraz filmów i muzyki. Chodzi o przystawkę Chromecast Ultra, którą wystarczy podłączyć do urządzenia takiego jak telewizor i zainstalować odpowiednią aplikację. Dzięki temu udostępnione miały być np. całkiem nowe i innowacyjne możliwości grania w najciekawszym gry. Wystarczyło tylko wykorzystać usługę strumieniowania cyfrowych treści, czyli Google Stadia. W ten sposób nie potrzebowalibyśmy żadnej konsoli do gier. Nasze ulubione tytuły byłyby po prostu streamingowane dzięki przystawce i oprogramowaniu.

Okazuje się jednak, że niezależnie od tego, czy chodzi o darmowe gry hazardowe w Total Casino, czy może popularne strzelanki, klienci zaczęli zwracać uwagę na to, że ich przystawki po prostu zaczynają się przegrzewać. To oczywiście dla każdego gracza poważny problem, ale nie chodzi tylko o przerwaną rozrywkę i po prostu niefunkcjonujące urządzenie. Ostatecznie po przegrzaniu one się wyłączały.
Klienci z ambiwalentnymi odczuciami
Zrozumiałe jest, że w niektórych przypadkach niezadowolenie jest po prostu ogromne. Na rozmaitych forach internetowych polskich i zagranicznych zaczęły się pojawiać wypowiedzi osób zdenerwowanych, które są po prostu poirytowane tym, w jaki sposób zachowuje się przystawka, która miała być rozwiązaniem innowacyjnym technologicznie. Wielu użytkowników pisze o tym, że Chromecast już nawet wtedy, zanim rozpoczęła się gra, robi się bardzo gorący. Inna opinia mówi o tym, że po około 30 min. grania urządzenie stało się wyjątkowo ciepłe.
Są także głosy, które zwracają uwagę na podniesienie niepokojąco wysoko temperatury już po kilku minutach od podłączenia urządzenia. Zdarzały się nawet sytuacje, gdy ktoś, kto chciał przenieść urządzenie do innego telewizora, niemal poparzył sobie rękę. Są też jednak takie głosy na forach technologicznych, które zwracają uwagę na to, że w przypadku tej przystawki zawsze występowały tendencje do przegrzewania się. Niestety Google tym problemem, jak widać się nie zajęło.
Jak Google reaguje na krytykę?
Oczywiście w końcu cyfrowy potentat w zakresie dostarczania technologii internetowych musiał zabrać głos w tak drażliwej sprawie. Firma podziękowała użytkownikom za zwrócenie uwagi, wyrażając jednocześnie świadomość, że rzeczywiście niepokojące jest to, że urządzenie nagle uzyskuje tak wysoki poziom temperatury.
Jednocześnie też pojawiło się zapewnienie, że tak naprawdę nie ma problemu z przegrzaniem termicznym w przypadku Chromecast Ultra. Jeżeli, więc zauważymy podczas użytkowania i oglądania filmów na YouTubie, że urządzenie na powierzchni stało się ciepłe, to nie musimy się tym przejmować, ponieważ wciąż jeszcze pracuje ono tak, jak powinno. Mają to potwierdzać rozliczne testy, które zostały przeprowadzone przez zespół specjalistów z Google.
Przeanalizowano funkcjonowanie sprzętu podczas uruchamianych gier i usług nawet w przypadku bardzo długich sesji. Oficjalne stanowisko głosi, że nie zostały odnotowane żadne problemy, które dotyczyły wyłączenia sprzętu, na które wpłynęła wysoka temperatura.
Problem jest, czy go nie ma?
Dla wielu użytkowników taka odpowiedź wydała się oczywiście typową aberracją. Miłośnicy multimediów podejrzewają, że po prostu Google broni się w trochę pokraczny sposób. Jak, więc powinniśmy się zachować? Może do pewnego stopnia jest to prawda tak samo jak w przypadku komputerów przenośnych, gdy włączamy naszą ulubioną grę. Wtedy bardzo często można zauważyć wysokie nagrzanie obudowy, co też jest normalne, a może być ignorowane przez włączenie dodatkowego zewnętrznego wentylatora.
Z drugiej strony racjonalizm podpowiada, że wysoka temperatura nigdy nie prowadzi do niczego dobrego i może ostatecznie zniszczyć się tylko budowa, ale również komponenty wewnątrz. W końcu z jakiegoś powodu przystawka się wyłączała.